Uwielbiam jesienne wieczory pod kocem z gorącym cappuccino oraz zapachową świeczka palącą się w tle.
Idealny Halloween'owy wieczór.
Niestety nie byłam na żadnej zabawie kostiumowej, więc nie pochwalę się żadnym powalającym przebraniem, ale to nie znaczy że nie byłam produktywna w ten weekend, gdyż udało mi się namówić mojego prywatnego fotografa na małą sesję zdjęciową w parku za rogiem.
Przyznam, że jestem zadowolona z efektów końcowych zdjeć :)
Pogoda jak to jesienią bywa - taka sobie, ale przyznam, że jeszcze nie jest tak zimno, więc na spacer po parku wystarczył tylko sweterek :)