wtorek, 6 września 2016

good news | pierwszy trymestr

podejrzewam, że niedługo ten blog przeobrazi się w bloga dla mam haha.
własnie dowiedziałam się, że będę mieć dziecko. jakie odczucia? napewno szczęście. planowaliśmy już od jakiegoś czasu więc nie było to zaskoczenie..no może troszkę. bo po ponad 4 miesiącach starań i setkach testów byłam gotowa na ten negatywny  a tu niespodzianka - dwie kreski. i co dalej ? trzeba się podzielić newsem, oczywiście nie z całym światem ale z najbliższą rodziną. trzeba dzwonić do lekarza, zaraz pierwszy skan. szukuje się bardzo ekscytujący rok :)
trzeba zbierać energie i siły. 
z tego co wyczytałam zarodek jest wielkości ziarenka maku. postaram się pisać na bierząco, aktualizować, może wrzucać zdjęcia :) nie tyle dla Was, ale też dla siebie, żeby sobie od czasu do czasu przypomnieć, przeżywać jeszcze raz oraz dokumentować chwile. traktuje tego bloga jak pamiętnik.
dziecko to ogromna zmiana w życiu, a tym bardziej naszym, nic już nie będzie takie same, ale jesteśmy gotowi i nie możemy sie już doczekać. czeka nas dużo planowania, trzeba urządzic pokój, kupić rzaczy i akcesora z którymi wczśniej nie mieliśy styczności,
3, 2, 1 odliczanie czas zacząć, za osiem  miesięcy bedzie nas trójka.
lepiej idę się zdrzemnąć, bo za kilka miesięcy zapomnę co to sen hihi.

...

little update. właśnie wkroczyłam w drugi trymestr. przyznam, że pierwszy trymestr nie był najlepszy, miałam typowe objawy - mdłości, zmęczenie, brak energii a pod koniec nawet wymioty.. mówią, że po 12 tygodniu powinno być lepiej, i przyznam, że to prawda, powoli wraca mi energia i znów 'odżywam'
mineły pierwsze wizyty u lekarza, już jesteśmy po pierwszym skanie, co musze przyznać było czymś nie do opisana, jak niesamowite jest ludzkie ciało, a widok maluszka wielkości cytryny z widocznymi rysami twarzy oraz serduszkiem bijącym jak szalone to coś nadzwyczajnego.
co dalej? urządzamy pokoik, łóżeczko przyjeżdża jutro, ogromna lista rzeczy które trzeba kupić, prawdopodobnie, druga lista rzeczy o których jeszcze nie mam pojęcia, ale powoli wszystko upniemy na ostatni guzik :)
i byle do marca...




2 komentarze:

  1. Nasze małe serduszko rośnie:) czekamy z niecierpliwością Kiedy będziemy mogli je przytulić:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Juz nie moge doczekac az wezme na rece ta nasza malutka kruszynke :))))

    OdpowiedzUsuń